Nieodłączna towarzyszka każdego „hiphopowca”, dawniej kojarzona nieco pejoratywnie. Bywały czasy, kiedy chodziły w nich całe szkoły i nikt nie pomyślałby nawet o możliwości elitarnego wykorzystania jej przez jakąś markę. Wygodna, ciepła, idealna dla streatwearowca. mowa rzecz jasna o bluzie z kapturem. Trudno przyznać, że obecnie można nią „szpanować”, kupując np. bluzy Dickies. Czym jest fenomen tego ubioru? Wypadkową umiłowania przez miejskie subkultury? Raczej świetnym pomysłem, który po prostu sprzedał się i został na dłużej wśród ulicznej gawiedzi.
Stereotyp, a rzeczywistość. Co kryje się pod kapturem?
Ludzie uwielbiają kierować się stereotypami. To normalne, świat jest bardzo skomplikowanym tworem i ułatwiamy sobie jego odbiór poprzez „racjonalizowanie” wszystkiego wokoło. Z takiego obrotu spraw czerpie najbardziej kino. Czasami są to bardzo śmieszne sytuacje, dla przykładu stereotyp ulicznego cwaniaczka. W większości amerykańskich filmów będzie on bowiem nosił właśnie bluzę z kapturem. Jest to jednak tylko zabieg artystyczny, trochę jak przedstawianie w teatrze Kabuki złego charakteru w specyficznej charakteryzacji. Prawdziwe jest tylko to, że ten ubiór jest po prostu bardzo popularny wśród mieszkańców miast, szczególnie młodzieży. Takie bluzy Dickies wręcz odwołują się do mas pracujących, tworzone właśnie z myślą o nich. Teraz jednak ubrania przewidziane dla osób które chciały po prostu funkcjonalnego okrycia mogą być również stylowym źródłem prestiżu. wykonane z dobrych materiałów, odpowiednio nadrukowane i opakowane etykietami, noszą znamiona towaru luksusowego. To w pewnym sensie ciekawa ewolucja. Wielu starszych ludzi kojarzy jeszcze kaptury łysymi głowami wyrostków, a tymczasem np. bluzy Dickies założy już raczej człowiek dbający o swój miejski styl ubioru i posiadający nieco klasy. To prawdziwie fascynujące, kiedy mijamy kogoś z kapturem na głowie w zimny, deszczowy poranek i orientujemy się, że to proste ubranie sportowe jest w istocie klasyczną bluzą Dickies, wytworem bardzo dobrej marki.
Na koncert, na siłownię, na imprezę
Stopniowa ewolucja jaką przeszły bluzy (a może też cała branża odzieży ulicznej) jest arcyciekawym tematem, godnym dłuższej rozprawy. Coś, co kiedyś założono by na sesję biegania o poranku, teraz bez problemu widzimy na imprezach w klubach. Wiadomo, wszystko zależy od klimatu jaki się lubi i w jakim się ubiera. Prawdopodobnie jednak niewiele osób odmówiłoby ubrania bluzy Dickies, gdyby miała taką okazję. Jest to po prostu świetne ubranie.