Wszyscy młodzi, zwłaszcza ci, którzy właśnie skończyli studia, zastanawiają się nad jednym, jakim sposobem zdobyć własne mieszkanie, jak zbudować dom. To, co muszą dzisiaj przeżywać młodzi ludzie, to istny koszmar. Jeśli im się poszczęści i mają parę i oboje mają pracę, to mogą zrobić choc tyle, by usamodzielnić się od rodziców. Jeśli nie mają tyle szczęścia, to zmuszeni są egzystować w miastach i miasteczkach bardziej i mnie rozwojowych i tkwić przy maminej spódnicy długie lata.Problem jak zbudować dom, czy po prostu kupić mieszkanie, to kwestia milionów młodych. Tylko nielicznym, którzy otrzymali pomoc finansową ze strony rodziny lub jakimś cudem zdobyli bardzo dobrze płatną pracę, stać na to, by kupic własne cztery kąty. Inni albo siedzą u rodziców, albo tułają się latami po wynajmowanych norach, za które trzeba słono płacić i w ten sposób wiecznie się jest na cudzym, na walizkach, nie jest się do końca panem swego losu, a już na pewno nie terytorium. Jak w takich czasach zakładać rodzinę, skoro podstawowe pytanie, jak zbudować dom, spędza sen z powiek? Okazuje się, że odmówione większości młodych zostały dwa podstawowe prawa, które zapewniają normalny start oraz właściwą egzystencję – pracy i mieszkań. To, co się dzieje w Polsce, to jakiś kiepski żart. Nie może być tak, że zadając sobie pytanie, jak zbudować dom, człowiek widzi przed sobą czarną dziurę, przepaść, której nie da się pokonać. To absurd. Mieszkanie, dom powinny być niczym tlen w powietrzu. Absolutną podstawą.
