Nie rozumiem dziwnego przywiązania do jednej marki, tak samo jak do jednego banku moim zdaniem mija się to z celem, którym dał nam kapitalizm i wolny rynek. Należę do osób które od zawsze traktują wszystkie banki na równi i wybieram najbardziej interesującą mnie ofertę nigdy nie współpracuje tylko z jednym. Gdy interesuje mnie szybka pożyczka to dzielę ją na dwa banki gdzie otrzymałem najbardziej atrakcyjną ofertę, w ten sposób buduje dobre relacje z kilkoma podmiotami. Takie działanie jest jak najbardziej korzystne i rozsądne oczywiście nie koniecznie akceptowane przez wszystkich, warto zwrócić uwagę na doradców którzy sprawiają, że takie banki stały się bardziej otwarte na klientów. Zastanawiam się dlaczego odrzucamy ich pomoc i to w momencie kiedy nasze działanie powinno być zupełnie odwrotne, zapewne chodzi tutaj o brak zaufania oraz negatywne nastawienie już na samym początku korzystania z usług bankowych lub finansowych. Na pewno ten sposób analizowania wszelakich ofert nie jest dobry już na samym starcie zakładamy bowiem, że będziemy na takiej współpracy stratni a to do końca nigdy nie jest pewne.